Hala Centralnego Ośrodka Sportu Torwar po raz trzeci będzie świadkiem wyjątkowego wydarzenia, którego głównym bohaterem będzie Wojciech Sobierajski. W poniedziałek 25 października spróbuje on po raz kolejny zapisać się w Księdze rekordów Guinnessa.
Pokonanie 257 okrążeń na hali COS Torwar zapewne jest wyzwaniem, z którym poradziłoby sobie wielu biegaczy, nawet tych, którzy nie są zawodowcami. Będzie to dokładnie dystans 42 kilometrów i 195 metrów. Zadanie nie polega jednak na przebiegnięciu maratonu, ale pokonaniu tej trasy ciągnąc za sobą samochód. Z wyzwaniem zmierzy się Wojciech Sobierajski, który jest multirekordzistą Polski i Guinnessa w wielu zaskakujących konkurencjach. W ubiegłym roku pchał on samochód przez 62 kilometry, ustanawiając tym samym rekord kraju.
W tym roku Sobierajski postanowił pobić 12 rekordów w 12 miesięcy i jest na dobrej drodze, aby ukończyć to wyzwanie. Jak przygotowuje się do najbliższego wydarzenia? – Staram się ćwiczyć w taki sposób, aby odwzorować ruch, który będę wykonywał podczas ciągnięcia samochodu – mówi Sobierajski. – Spacerowałem z oponą po lesie – przywiązywałem ją do sznurka i rzucałem za siebie. Chodziłem pół godziny, godzinę, półtorej. Czas zależał od tego, jaki był to trening i co miał na celu. Zmieniałem też obciążenie – czasem były to dwie opony – opowiada.
– Nie robiłem jeszcze prób z samochodem. W sobotę zrobię pierwszą, ale to będzie tylko jakieś 10 metrów, żeby zobaczyć co i jak – zapowiada Sobierajski. – Wiem, jak to jest ciężkie. Gdy w lutym ciągnąłem samochód chodząc na rękach, to na wadze elektronicznej sprawdziłem, jakie to jest faktycznie obciążenie. Trening, który robię z oponą jest na takim samym, jakbym ciągnął samochód – mówi.
Aktualne wyzwanie nie jest nowym – Sobierajski będzie mierzył się z dotychczasowym rekordem Guinnessa, który wynosi dokładnie 10 godzin. O ile zawodnik może poprawić ten wynik? – Mogę zakręcić się w okolicach 9 godzin – szacuje. – Co się wydarzy w trakcie – trudno powiedzieć. To bardzo długi dystans. Mogę mieć bardzo dużo kryzysów, skurcze, mogę sobie coś uszkodzić – ryzyko też jest spore – zauważa Sobierajski.
Wybór miejsca wyzwania nie jest przypadkowy. Sobierajski powraca na halę COS Torwar, gdzie wcześniej pobił już dwa rekordy. To tu pokonał 10 km z pięćdziesięciokilogramowym obciążeniem w 1 godzinę 16 minut i 58 sekund, a także 1 km, ciągnąć samochód i idąc jednocześnie na rękach w 3 godziny i 16 minut. – To miejsce jest szczęśliwe i idealne pod ten rekord. Po pierwsze jest tam równo, a to bardzo ważne, aby taka była nawierzchnia. Po drugie – to hala, warunki atmosferyczne nie mają żadnego wpływu. Jest tam idealna temperatura – 18 stopni. Wiatr nie będzie przeszkadzał. Nie mogłem wybrać sobie lepszego miejsca – uważa Sobierajski.
Wyzwanie rozpocznie się w poniedziałek o godzinie 11 w hali COS Torwar. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, zakończy się w okolicach 20-21. Na razie Sobierajski skupia się na dokończeniu tegorocznych wyzwań. Jak mówi, ma już plany na najbliższe dwa lata, lecz na razie nie będzie ich zdradzał.